Geoblog.pl    natalkairomus    Podróże    WIETNAM/KAMBODZA 7-27.11.2008    ucieczka kutrem rybackim
Zwiń mapę
2008
17
lis

ucieczka kutrem rybackim

 
Wietnam
Wietnam, Hà Tiên
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 385 km
 
a wiec wczoraj rano udalo nam sie busem dostac na druga strone wyspy, skad, jak sie dowiedzielismy od paznokcia (nasz wietnamski znajomy-sprzedawca wycieczek na wyspie, z dlugim paznokciem pomalowanym na czerwono) mozna sie przedostac do miasteczka ha tien, blisko kambodzy.
wiekszosc turystow o tym nie wie i zwykle plynie speedboatem do rha gia, obawiajac sie niepewnego.
jak sie okazalo rekomendowane przezx paznokcia polaczenie dziala, ale tylko wtedy kiedy fale sa male, bo plynie sie lokalnym kutrem wybackim! pieknym zreszta-pomalowanym na turkusowo. wpakowalismy sie na poklad z lokalesami, niektorzy stawiali sobie banki na plecach lezac na hamakach, inni przewozili male pieski z wyspy...i my (razem z 6-tka znajomych polakow)

w polowie drogi lezelismy juz nad kabina na pokladzie, obsewujaca turkusowa wode i dryfujace w niej kraby, oddalone wysepki, a nawet cos w rodzaju niewielkich rekinow ktore wynurzaly grzbiety i olbrzymie ogony jakies 300 m od lodki

po 2 godzinach dotarlismy do miasteczka ha tien, niedaleko ktorego dziala, jak sie dowiedfzielismy od niedawna, przejcie graniczne z kambodza w zadnym z naszych przewodnikow nie bylo ono wspomniane co dodawalo pikanterii calej wyprawie. w porcie czekali juz na nas znajomi paznokcia, 9 jezdzcow apokalispy- na motorach, oferujac, ze dowioza nas do granicy odleglej o 65km.

zrobilisdmy wiec sobie szybklo foty potrzebne do kambodzanskiej wizy (niezlego foto szopa tu maja, bo ja wyszlam na zdjeciu na brunetke)

i zaczelo sie. z przodu plecak, za nim wietnamski kierowca a na koncu polak i..bezdroza kambodzy, piaszczysto blotniste drogi miedzy polami ryzowymi.

nagle granica, wielki budynek z kafelkami-to czesc wietnamska...i po chwili kilkanascie malych budek- to kambodzanska. w jednym pan wkleil nam wize, w drugiej wypelnialismy deklaracje zdrowotna (nie macie karty szczepien ze soba? to 1 $ prosze- i juz jestesmy zdrowi:)))

po 30 min bylismy juz w pelni w kambodzy.wskoczyolismy na motory i...

jezdzcy apokalispy pedzili jak szaleni, zachod slonca, w oddali piekne gory, mijalismy wioski gdzie chatki zrobione z bambusa i trzciny chwialy sie na wysokich nozkach, psy lazily po stolach, swinie siedzialy przed telewizorami, dzieci kapaly sie w stawikach, krowy pasy przy drogach.

to bylo dla nas wszystkich najpiekniejsze jak dotad przezycie, wreszczie zielone bezdroza i pustkowia. w wietnamie zawsze dokola drogi ciagnely sie domki a tu chwilami nic, tylko wszechobecne billboardy partii ludowej ( zdjecia oficjeli i napis people's party- nasza kolezanka myslala ze to poprostu reklama jakies imprezy, hehe)

o zmroku dotarlismy do celu...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
natalkairomus
natka i romus akrobaci
zwiedziła 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 14 wpisów14 29 komentarzy29 0 zdjęć0 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
09.11.2008 - 27.11.2008