Geoblog.pl    natalkairomus    Podróże    WIETNAM/KAMBODZA 7-27.11.2008    w oparach phnom penh
Zwiń mapę
2008
18
lis

w oparach phnom penh

 
Kambodża
Kambodża, Phnom Penh
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 554 km
 
do phnom penh dotrlismyw czoraj po zmroku, w godzinie szczytu wjazd do miasta trwal ponad godzine. rekomendowana w przewodnikach okolica jeziora z wieloma hostelami okazala sie niewypalem, skurwionym, zaplutym i znarkotyzowanym dystryktem dla backpackersow, jakie znalezc mozna wszedzie na swiecie. na szczescie znalezlismy czysciutki hotelik w centrum przy rzece (caly w kafelkach rzecz jasna, taki tu maja stajl), podobno kiedys zatrzymal sie tu nawet sam elton john:)

wieczorem w nagrode zafundowalismy sobie wyborna kolacje w knajpie tajskliej, jak na te warunki dosc drogiej. pad thai i red curry doskonale, a jaki koktail ze sweizego ananasa, mleczka kokosowego i miety! mniam!

poszwedalismy sie, poogladalismy witryny z kopiami CD i przedrukami przewodnikow LOnely PLanet (niezly interes bo przewodnik mo zna tu kupic za 1$, w polsce oryginal za ok. 80pln)

dzis zapuscilismy sie glebiej w miasto, ktore okazalo sie dosc niewielkie, piekna kolonialna francuska architektura i tysiace motorow, skuterow i aut (glownie lexusow) - szkoda ze nie wzielismy ze soba maseczek na twarz z polski. oczywiscie targowiska sa tu pelne podrobek , okulary ray ban za 2 $, koszulka Lacosty 4$ itd. nic ciekawego.

zapada zmrok, wl;asnie wrocilismy z pol smierci tzw killing fields, gdzie za rzadow pol pota zgladzono dziesiatki tysiecy osob, ktrorych czaszki wypelniaja wybudowana tam swiatynie. straszne.to 14 km za miastem, wiec pojechalismy tam tzw tuk tukiem czyli riksza motprowa. w oparach kurzu i piachu, zlopiac Baccardi dojechalismy pod hotel i marzymy o prysznicu.

jutro o swicie ruszamy statkiem do Siem Raep na zwiedzanie pieknym swiatyn Angkoru. co dalej? tego nie wie nikt, sprawdzalismy dzis bilety do Manili ale chyba damy sobie z tym spokoj :)))) z innych ciekawych ofert: Sydney za 400$...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
j.
j. - 2008-11-18 11:58
inspirujący, fajnie czytający się odcinek.
w tym tempie wzrostu formy pisarskiej, nobel juz za tydzień
 
tate
tate - 2008-11-18 13:20
Za PolPota i wlasciwie mozna powiedziec, ze przez niego, wyrznieto cala inteligecje. Chyba troche brakuje nam wyobrazni zeby pojac co i jak sie wtedy dzialo w Kambodzy. Czy dzisiaj sa jakies slady tamtych dni, czy ludzie cos o tym wspominaja, czy chca o tym rozmawiac?.......... A na mapie odleglosc do Australii to na wyciagniecie reki.
 
natalkairomus
natalkairomus - 2008-11-19 11:54
tatku z nikim o polpocie nie rozmawialismy poki co:) tzn jednego pana roman zapytal co sadzi o przemianach w kraju i czerwonych khmerach, ale po polsku,a pan odpowiedzial ' one dollar' wiec chyba w sumnie sa zadowoleni :))

a tak serio to z takimi kanadolami gadalismy ze kurcze cio ludzie, ktorzy jako dzieciaki byli szkoleni przez czerwonych khmerow i zabijaly swoich rodzicow pewnie caly czas chodza po ulicach, moze nawet jeden z nich nas wiozl riksza...kto wie..

bardziej nas przeraza wykorzystywanie dzieci tu, seks turystyka w wielkich miastach kwitnie, powszechnie mowi sie tez o tzw orphanage tourism, czyli bogatych bialych ktorzy jezzda soboe po kabodzanskich sierocincach i molestuja dzieci, ktore nie maja zapewnionej odpowiedniej ochrony!!! kto wie ilu seks turystow/pedofili lecialo z nami w samolocie...

to dla nich raj na ziemi.

na szczescie coraz wiecej tu NGO'sow, czyli organizacji pozarzadowych zajmujacych sie resocjalizacja, prewencja, edukacja. to pozytywne bardzo.
 
 
natalkairomus
natka i romus akrobaci
zwiedziła 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 14 wpisów14 29 komentarzy29 0 zdjęć0 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
09.11.2008 - 27.11.2008